ŚWIAT LIDII odc.2

Cześć!  

Zanim dojdziemy do tego, co jest modne, fajne i trendy dzisiaj, jeszcze kilka faktów z przeszłości, które sprawiły, że jestem w tym miejscu, w którym jestem, czyli KSIĘŻNICZKĄ Z WŁASNEGO, DZIECIĘCEGO WSPOMNIENIA, KTÓRA UBIERA INNE KSIĘŻNICZKI I CZARODZIEJSKĄ RÓŻDŻKĄ SPRAWIA, ŻE CZUJA SIĘ PIĘKNE.   

Tymczasem jest rok 2013. Po 7 latach po przekazaniu zarządzania w większe i silniejsze ręce i zajęciu się wyłącznie projektowaniem i stroną kreatywną powstaje w nas decyzja o pójściu własną drogą, odcięciu pępowiny od SIMPLE CREATIVE PRODUCTS…  

To też czas zawodowego rozstania z siostrą. Każda z nas poczuła, że chcę iść własną drogą, odważyć się pracować na własne nazwisko

Czy się bałam? 

Tak.

Czy czułam podniecenie?

Tak.

Czy chciałam spróbować swoich sił jako ja, Lidia Kalita?

Tak.

Czy wszystko poszło zgodnie z planem? 

Nie.

Czy zrobiłabym to jeszcze raz?

Chyba tak.  

Dziękuje całemu mojemu Zespołowi niezwykłych ludzi, którzy odeszli ze mną, z najbardziej rozpoznawalnej marki w kraju do mojego małego marzenia o nazwie Lidia Kalita. To oni dawali mi wiarę, że to, co robię, ma sens. Siłę, by wyobrazić sobie moje nowe projektanckie życie i odpowiedzialność, która popychała mnie do przodu.  

Nagle byłam tylko JA i czysta kartka papieru. 20 lat tworzyłam markę, której filozofię czułam, rozumiałam, o której DNA wiedziałam wszystko.  

Nagle, musiałam odpowiedzieć sobie na pytanie, a jakie jest moje DNA? Czym różni się Lidia Kalita od marki SIMPLE CREATIVE PRODUCTS? W jaki sposób przelać moją, podpisaną imieniem i nazwiskiem wizję mody na papier?  

Zaproszono mnie wtedy na okładkę Forbsa.

 

Wielki zaszczyt i podsumowanie mojej dotychczasowej pracy. Na zdjęciu z okładki patrzy pewna siebie, uśmiechnięta, dumna dziewczyna, a pod nią cytat:

„Nic nie muszę, wszystko mogę!”

 

 

LIDIA KALITA - FORBS LIFE

To prawda, ale nie do końca… Ta „wolność” miała swoją cenę: lęki, porównania, głosy wiszące w powietrzu: Czy Lidia Kalita nadal umie tworzyć modę, której pragną Polki? I ta świadomość, że Projektant Mody jest wart tyle, ile jego ostatnia kolekcja…  

Dni mijały. Okazało się, że praca  pod własnym nazwiskiem otworzyła we mnie jeszcze większe możliwości kreatywne. Nie musiałam projektować dużych serii ubrań, które dostępne były w kilkudziesięciu sklepach w Polsce. Siłą rzeczy potrzebny był wtedy pewien kompromis. Teraz mogłam pozwolić sobie na kolekcje bardziej indywidualne, odważne. To był także czas, kiedy my, kobiety zaczęłyśmy coraz bardziej cenić sobie bardziej unikatowe modele, poszukiwać w modzie własnego, niepowtarzalnego stylu i na te wasze  potrzeby zaczęłam odpowiadać z ogromną pasją i radością tworzenia czegoś nowego.  

Stworzyłam Showroom, kameralne miejsce z ogromnymi oknami pełnymi światła. Showroom w miejscu ,gdzie przed Drugą Wojną Światowa była stara warszawska fabryka wag żeliwnych. Odbudowana po wojnie przez właścicieli cegła po cegle ma w sobie tę energię, którą we wnętrzach lubię najbardziej. Połączenie tajemnicy tego, co było, ze świeżością nowoczesności, którą nadałam mu ja.   

To miejsce tworzy teraz nową historię. Historię marki Lidia Kalita.  To tu powstało już wiele wyjątkowych kreacji dla Gwiazd na największe wydarzenia kulturalne w kraju, wiele sukien ślubnych dla Panien Młodych, oczekujących na najważniejszy dzień w swoim życiu, wiele kolekcji dla Was, na większe i mniejsze okazje W naszym Sukienkowym Królestwie  czekamy na Was codziennie od poniedziałku do piątku w godzinach 10-16. Można się poczuć jak dziecko w sklepie z zabawkami. Godzinami mierzyć sukienki  i inne ubrania przy asyście jednej z naszych showroomowych Stylistek. Ile Waszych historii już wysłuchałyśmy. Ubierałyśmy Was już na Śluby, Wesela, Komunie, Chrzciny, a nawet… Rozwody. Niejedna łza wylała się też przy okazji słuchanych opowieści. Tak, jesteśmy tu dla Was. Słuchamy, co się Wam podoba, czego Wam brakuje.  

Wiem, że Wasze potrzeby bardzo się zmieniły przez ostatnie lata. Stare chińskie życzenie, „Obyś żył w ciekawych czasach” nieoczekiwanie spełniło się nam wszystkim… Niewyobrażalne słowo PANDEMIA, które w wielu wymiarach przewartościowało nasze życie, potrzeby, marzenia. Obserwuję trwałą zmianę w podejściu do mody casualowej. Zagościły w naszych szafach rzeczy wygodne, miłe w dotyku, dające  poczucia bezpieczeństwa . Szpilki na co dzień przegrały ze snickearsami. Nawet moda biurowa na trwałe straciła wiele ze swojego sztywnego protokołu, ale o tym będzie oddzielny odcinek.  

Nasz komfort noszenia to słowo klucz do nowej mody codziennej, casualowej. Dlatego na co dzień tworzę dla Was rzeczy wygodne, często oversize, czasami bardzo kolorowe, czasami z zabawnymi naszywkami, taka moda z lekkim przymrużeniem oka. Dla odmiany zmieniło się podejście do mody na wielkie wyjścia, na najważniejsze wydarzenia w życiu. Mam wrażenie, że wtedy odzywa się w Was prawdziwe „Modowe Zwierze” Ale o Tym w następnym odcinku „ŚWIATA LIDII”.   

Lidia Kalita

LIDIA KALITA
LIDIA KALITA
pixelpixel